M. z W-wy M. z W-wy
28
BLOG

Postęp postępuje i przestać nie zamierza

M. z W-wy M. z W-wy Polityka Obserwuj notkę 0

Na początek, sprawa już skomentowana na blogu Kobiego: otóż znaleziono dyplom byłego prezydenta, Aleksandra Kwaśniewskiego z Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych przy MSZ. Co ciekawe, najlepsze oceny (tzn. celujące) pan "Pierwszy" uzyskał z takich przedmiotów jak "Historia KPZR", "Komunizm naukowy" albo "Ateizm naukowy", natomiast "Logika" czy "Podstawy dziennikarstwa" wypadły już gorzej. Jeżeli jest to autentyk, to... pozdrawiam wszystkich walczących wraz z "Preziem" o wolność i demokrację.

Dzieki lekturze dzisiejszej "Rzepy" mogę napisac jeszcze o dwóch sprawach. Jak Państwo myślą, co według teologów sunnickich ma zrobić kobieta, aby mogła przebywać w jednym pokoju z kolegą z pracy, z którym nie jest związana pokrewieństwem, ani węzłem małżeńskim? Rozwiązanie jest niespodziewanie proste: kobieta musi wcześniej pięciokrotnie nakarmić mężczyznę piersią! Jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, takie oto rozwiązanie znaleźli uczeni z kairskiego Uniwersytetu.

Ciekawie dzieje się również w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. Tam w Szpitalu Dziecięcym w Bostonie otwarto nową klinikę dla dzieci z zaburzeniami płci, w której oferuje się hormonalną terapię - przygotowującą pacjentów do operacji zmiany płci. Gdyby chodziło o osoby dorosłe, w pełni za swe czyny odpowiedzialne, nie wspomniałbym o tym fakcie ani słowem. Ale chodzi tu o dzieci, które przecież nie są świadome swoich seksualnych zachowań i preferencji! W artykule podany jest przykład 11-letniej (-letniego?) Riley, która (który?) kiedyś był(-a?) Richardem. Bawi się lalkami i ubiera się w sukienki, które kupują jej rodzice. Kilka lat temu rodzice pozwolili dziecku (wtedy jeszcze Richardowi) pójść do szkoły w sukience - szkolni koledzy nazywali go (ją?) "dziewczynką z penisem".

OK, ja mogę (wykorzystując te pokłady tolerancji, które jeszcze we mnie pozostały) zrozumieć, że chłopiec w wieku kilku lat lubi bawić się lalkami. Nie każde dziecko lubi bawić się w wojnę. Rodzice nie powinni mu zabierać tych zabawek, ale przecież nauczyć synka grać w piłkę czy jeździć na rowerze to nie jest taki problem. Zawsze można też pokazać mu jakieś modele do sklejania, albo klocki, z których wybuduje dom. Można pokazać gitarę, flet czy inne cymbałki, może z chłopaka wyrośnie drugi Mozart.

No, ale trzeba włożyć nieco wysiłku, a nie od razu lecieć do lekarza i dawać dzieciakowi dawkę hormonów (co może odbić się później na jego zdrowiu - jak każdy medykament). Ale leniwi rodzice, zamiast wychowywać, wolą zmieniać stan faktyczny. Współczuję tylko dzieciom, bo one są (jak zwykle...) najbardziej poszkodowane.

"Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat. Ja wysiadam..." Czy postep ma swe granice? Czy daleko jeszcze?

M. z W-wy
O mnie M. z W-wy

"Jestem katolem i homofobem. I nie mam zamiaru się z tego leczyć. Podobnie jak ktoś, kto nie lubi pająków, nie musi leczyć się z arachnofobii." Wojciech Cejrowski, źródło - Onet.pl "Sprawiedliwość polega na tym, że dobrze powinni mieć ludzie, którzy umieją pracować lub myśleć – natomiast ci, co są głupi i na dodatek lenie, mają mieć bardzo źle!" (Janusz Korwin-Mikke) Warszawscy radni to największa bandytierka Każdy chciwie na publiczne pieniądze zerka Jak tak patrzę to cyniczni i złośliwi Głupi, pasożyty, insekter, nowotwór na organizmie żywym Radny kradnie zasada jest taka Synekura tego typu warta jest siusiaka Lub pipuni wszelkiej maści złodziei na stołkach Służba wasza temu miastu to kit na kółkach!" (El Dupa - "Prohibicja")

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka